6 czerwca 2009
16. Zły dotyk boli przez całe życie
Życie w Hogwarcie zawsze wydawało się Selene cudowne i pełne niespodzianek. Jednak te święta zupełnie nie przypadły jej do gustu. Ogólnie nie przepadała za Gwiazdką. Wolała Halloween. A podczas tych świąt albo wałęsała się po szkole, albo nudziła się w dormitorium. Życie bez Kareen zdawało się być jeszcze bardziej męczące. Kilka razy natknęła się na korytarzu na Selwyna, ale nie zamierzała prowadzić konwersacji z takim palantem. Czasem zastanawiała się, czy potrafi on w ogóle czytać.
Do Bożego Narodzenia zostało jeszcze dwa dni. Selene nie miała pojęcia, co będzie przez ten czas robić. Przeczytała już chyba wszystkie książki w bibliotece. Obiecała sobie, że podczas przerwy świątecznej weźmie się porządnie do nauki, by poprawić niektóre oceny. Tak więc, zaraz po kolacji poszła prosto do dormitorium. Nikogo na korytarzach nie spotkała. Cóż. W zamku na święta pozostało nie więcej jak kilkunastu uczniów.
Gdy Selene weszła do salonu, na pierwszy rzut oka nikogo nie zauważyła. Dopiero gdy przeszła przez pokój, usłyszała za sobą kroki. Owa osoba nie skradała się. Nie zależało jej na tym, że Elin ją zobaczy. Ową istotą okazał się Eryk Selwyn. Na opalonej twarzy błąkał mu się triumfalny uśmiech. Selene skrzyżowała ręce na piersiach.
- Czy ty mnie śledzisz? – spytała.
- Może i tak – odrzekł Eryk. – A może i nie.
Ta odpowiedź wydała się Selene zuchwała, jakby Selwy nie wiedział, z kim rozmawia.
- Nie mam dla ciebie czasu – prychnęła Elin. – Chciałeś coś jeszcze?
Eryk nie odpowiedział, tylko zbliżył się do niej, najwyraźniej chcąc ją pocałować. Selene nie przestraszyła się, lecz wpadła w taki gniew, że odepchnęła od sienie Ślizgona, aż ten zachwiał się i o mało nie przewrócił się na stolik.
- Czego ty ode mnie chcesz? – wysyczała Selene, która wyczuła już zagrożenie. Mimo to nie chciała ryzykować, rzucając na Selwyna jakąś klątwę.
- Chcę przespać się z tobą – odparł, a widząc jej zaskoczoną i zniesmaczoną minę, dodał: - Wiem, że nie lubisz owijania w bawełnę.
Selene parsknęła śmiechem.
- I co, myślisz, że na taki tekst od razu spełnię twoją zachciankę? – zadrwiła. – Wybacz, ale ta propozycja jest obrzydliwa.
Odwróciła się w stronę sypialni dziewczyn, ale Eryk chwycił ją za nadgarstek. Selene zamarła na moment w bezruchu. Serce zaczęło tłuc się jej o żebra. Selwyn patrzył spokojnie w jej oczy, podobnie jak Malfoy niecałe trzy dni temu, tuż przed wyjazdem do domu.
- Puść – zażądała Selene oschłym głosem.
- Malfoya tu nie ma, nie musisz już udawać jego dziewczyny – rzekł.
- Jestem dziewczyną Harry’ego Pottera – odparła chłodno. – Więc pomyśl, co zrobi, jeśli się przypadkiem dowie, jak mnie traktujesz.
Selwyn uśmiechnął się głupkowato, nadal ściskając jej nadgarstek.
- Co mi zrobi? Zbije mnie? – zakpił.
- Nie – powiedziała Selene. – Ale dobrze zna Dumbledore’a… Co on by na to powiedział? A co rzekłby na to Czarny Pan?
- Jego nie obchodzą nasze sprawy – odrzekł wymijająco Eryk. W niczym nie przypominał Dracona. Miał brązowe, krótko ostrzyżone włosy, piwne oczy i pewny siebie, a nawet groźny wyraz twarzy.
- Jeśli mnie nie puścisz, miotnę w ciebie zaklęciem – warknęła Selene, wyciągając różdżkę, jednak Eryk natychmiast wytrącił ją jej z ręki. Zbliżył się do niej, a jego usta zaczęły zachłannie penetrować każdy kawałek jej karku. Nie przyniosło to jej przyjemności, wręcz przeciwnie, Selene wzdrygnęła się z obrzydzenia. Po raz drugi odepchnęła go od siebie, ale Selwyn chwycił ją jedną ręką za nadgarstki. Dłonie miał duże i silne, więc nie miał problemu z przytrzymaniem szamoczącej się Seleny.
- Odwal się ode mnie – zażądała, usiłując kopnąć w goleń agresywnego syna Śmierciożercy.
- Chodź, będzie fajnie – wyszeptał jej do ucha Eryk. Nie dbał o to, czy ciągnie ją za włosy, czy za ręce. Zawlókł ją do jednej sypialni chłopców, choć Selene broniła się dzielnie. W końcu cisnął ją na łóżko i zdjął spodnie. Elin od razu rzuciła się w stronę różdżki, którą dostrzegła leżącą na nocnej szafce. Eryk jednak strącił ją na podłogę i odrzucił kopniakiem.
- Lubisz się tak bawić, kochanie? – spytał. Selene chciała skoczyć za różdżką, leżącą teraz pod drzwiami, ale Selwyn przygniótł ją własnym ciężarem i rozdarł jej szatę, jak uprzednio Malfoy. Selene sparaliżował strach. Chciała jakoś go z siebie zepchnąć, ale był zbyt wielki i ciężki jak na jej wątłe siły. Uderzyła go pięścią w twarz, lecz jej drobne, artystyczne dłonie nie mogły spowodować większych szkód na policzku Eryka. Ten zdarł z niej resztę szaty i chwycił ją za nadgarstki, by łatwiej mógł pozbyć się z niej bielizny. Selene wiedziała, że nie ma już najmniejszych szans. Nie mogła jednak krzyczeć. Nie poniżyłaby się tak bardzo przed nim. Selwyn wdzierał się w jej ciało i duszę, sprawiając przy tym okropny ból, jakiego jeszcze w życiu nie doświadczyła. Nie czuła się tak, gdy kochała się z Draconem. Teraz bolała ją każda cząsteczka ciała, czuła do siebie obrzydzenie. Nie mogła sobie wybaczyć, że Eryk wytrącił jej różdżkę z ręki. Przyniosła wstyd Czarnemu Panu, ojcu i samej sobie.
Ból potęgował się z każdą sekundą, a on wcale nie zamierzał przestać brutalnie ocierać się o nią. Czy docierało do niego, że właśnie gwałcił tą dziwną, uroczą istotę, która skrycie mu się podobała? Raczej tak. To nakręcało go jeszcze bardziej.
- Pożałujesz tego! – jęknęła Selene, szamocząc się z taką pasją, że Eryk miał trudności z utrzymaniem jej pod sobą. Zaśmiał się tylko na jej słowa.
Selene zaczęła się zastanawiać, co ona mu takiego zrobiła. W głowie szalały jej setki pytań i pretensji do Selwyna. W uszach huczało jedno pytanie. Co mu zawiniła ta oddana do reszty swemu panu, kochająca książki dziewczyna?
Nagle, po długiej chwili, wszystko ustało. Eryk padł obok niej na wznak, dysząc ciężko. Selene zerwała się z łóżka i ubrała w pośpiechu porozrywaną szatę, po czym wybiegła z pokoju, nie oglądając się za siebie. Wpadła do swojej sypialni i rzuciła się na łóżko. Nie dała rady zasnąć. Nawet się nie przebrała. Płakała całą noc. Ta Selene, która nigdy nie płakała…
*
Ostatnie, czego chciała, to zostać wezwana przez Czarnego Pana. Jednak los robi zwykle to, czego akurat najmniej pragniemy. Tak więc, pieczenie na lewym przedramieniu poczuła podczas śniadania. Właściwie, to Elin nie opuściła sypialni do chwili wezwania. Już dawno przestała płakać. Gdy poczuła znajomy ból, bez słowa wstała, opuściła zamek i teleportowała się. Weszła do domu Malfoyów. Po drodze do salonu nikogo nie spotkała. Zapukała i pchnęła drzwi. Czarny Pan odwrócił się. Od dawna wiedział, co się stało, chciał jednak dać jej czas na oswojenie się z tym.
- Chciałem z tobą pomówić… - zaczął, przyglądając się dokładniej swojej młodej słudze.
Selene pokręciła przecząco głową, unikając spojrzenia Czarnego Pana, który zapytał cicho:
- Czy twoje zachowanie ma związek z mężczyzną?
Tym razem pokiwała tylko głową.
- Ach, Selene – ciągnął Voldemort. – Czyż nie jestem dla ciebie najbliższą osobą na świecie?
- Jesteś, panie – odpowiedziała monotonnym, martwym głosem.
- Więc dlaczego…
- Zgwałcił mnie! – przerwała mu Selene. – Chciałeś usłyszeć to ode mnie, mimo że od dawna to wiesz, tak?!
Ukryła twarz w dłoniach i wybuchnęła płaczem. Voldemort bez słowa podszedł do niej i przytulił ją. Jego zwycięstwo nad mugolami i szlamami nie zależało bynajmniej od córki Snape’a, ale Selene była kluczem do kopalni wiedzy. Jeśli po tym, co się stało, zamknie się w sobie, to Potter z nią zerwie, a wtedy nie będzie chciał też odpowiadać na jej pytania, dotyczące Zakonu…
- Powiedz, kto to zrobił – powiedział uspokajającym tonem, gładząc jej włosy. – Powiedz. Złapiemy go i zamordujemy. We wtorek, może być?
- Eryk Selwyn – odparła Selene. Nie chciała już mieć z tym człowiekiem nic wspólnego.
- Syn Śmierciożercy – mruknął Voldemort. – Kto by się spodziewał… Nie musisz się już martwić. Za chwilę będzie tu twój ojciec.
- Nie! – zawołała Selene. – Jeśli on się dowie…
- Przybędzie tu z Selwynem – przerwał jej.
Voldemort nie kłamał. Snape przybył pół godziny później, prowadząc młodego Selwyna, którego całe to zamieszanie najwyraźniej nudziło. Czarny Pan wstał z krzesła, wskazał Severusowi miejsce i przemówił spokojnym, lecz budzącym grozę głosem:
- Eryk Selwyn. Cóż za romantyczne imię…
Wyciągnął rękę i jej gestem przywołał Selenę, którą objął ramieniem. Sięgała mu ledwo do piersi, ale teraz skuliła się tak, że wyglądała na jeszcze niższą, niż była w rzeczywistości.
- Poznajesz mojego gościa, Eryku? – zapytał Voldemort jadowitym tonem, gładząc Selene po włosach, jakby była jego salonowym pieskiem. Eryk podrapał się głupkowato po głowie.
- To ta od Snape’a – odpowiedział najbardziej pokornym tonem, na jaki go było stać. – Selene, czy jak jej tam było…
Czarny Pan pokiwał głową, wyciągając powoli różdżkę z kieszeni. Młody Selwyn zerknął na nią z ukosu, ale Lord zaczął się nią tylko bawić.
- Nie martw się – przemówił do niego. – Naturalnie, poczekamy na twojego ojca. Nie może go to ominąć.
Tu do rozmowy wtrącił się nagle Snape:
- Czy mógłbyś mi, panie, wyjaśnić, o co tu…
- W swoim czasie, Severusie – przerwał mu Voldemort.
Ojciec Eryka przybył w kilka minut po wezwaniu. Był niewyspany, spod szaty Śmierciożercy wyzierała mu piżama w paski. Najwyraźniej odsypiał nocną służbę. Mętnymi oczami ocenił sytuację. Kiedy jego wzrok padł na syna, potarł nieogolony podbródek i spytał:
- Chciałeś mnie widzieć, panie? I co tu robi Eryk?
- Może on sam ci to wyjaśni? – zaproponował Voldemort. – Tak, niech opowie ci, jak zabawił się kosztem Selene?
Eryk przewrócił pretensjonalnie oczami. Najwidoczniej nie zdawał sobie sprawy z grożącego mu niebezpieczeństwa.
- Przespałem się z nią, wielkie rzeczy – prychnął. – Ale sama się prosiła.
- Ty obrzydliwy kłamco! – zawołała Selene. – Zmusiłeś mnie do tego!
- Nie wiem, o czym ona mówi – oświadczył Eryk, wkładając ręce do kieszeni.
- Jesteś podłym gwałcicielem i jeszcze chcesz uniknąć kary! – krzyknęła Elin.
Snape przyglądał się ze zgorszeniem swojemu podopiecznemu. Nie mógł uwierzyć w słowa swojej córki. Ufał jej, był pewien, że ta nigdy by go nie okłamała. Zerknął na swojego pana. Ten wyglądał, jakby się tym wszystkim bawił. Pozwalał się kłócić Selene i Erykowi. Ten drugi już zaczął tracić równowagę i cierpliwość, bo ze złości wyszarpnął różdżkę. Voldemort wytrącił mu ją z ręki.
- Tylko bez zbędnych emocji, dobrze? – wysyczał. Teraz do akcji wkroczył dorosły Selwyn.
- Nadal nieba rdzo rozumiem… - zaczął.
- O wszystkim za chwilę porozmawiamy – rzekł Voldemort i zwrócił się do Selene. – Wyjdź, proszę. Resztę świąt spędzisz tutaj. Narcyza wszystko ci objaśni.
Elin otworzyła usta, żeby zaprotestować, ale rozmyśliła się i opuściła salon. Jak Czarny Pan mówił, Narcyza czekała na nią w holu. Bez słowa zaprowadziła ją do jakiegoś pokoju.
- Tu będziesz spała – wyjaśniła tylko. – Jakbyś była głodna, to kuchnia jest na parterze.
I wyszła, pozostawiając ją, stojącą po środku sypialni. Selene zdjęła z siebie już drugą porozrywaną szatę i ubrała nową, którą wygrzebała z własnego kufra. Ktoś musiał przetransportować tutaj jej rzeczy. Usiadła na brzegu łóżka i wpatrzyła się tępo w podłogę.
*
W tym samym czasie Selwyn całkowicie stracił nerwy. Zaczął krążyć po pokoju, myśląc gorączkowo. Chciał jakoś ratować syna, jednak w głębi serca wiedział, że zasłużył on na karę.
- Jak więc wyjaśnisz jej porwaną szatę? – zapytał Snape. Był wściekły, że ten problem dotyczy również jego. Taka hańba go spotkała, a teraz musiał jeszcze to wyjaśniać, mimo że dopiero dowiedział się o całej sprawie.
- Nic jej nie zrobiłem – odparł Eryk. Voldemort, który dotąd nie uczestniczył w całym posiedzeniu, wyszedł z ciemnego kąta i powiedział:
- Od początku wiem, że kłamiesz. Przez Lordem Voldemortem nic się nie ukryje. Crucio!
Eryk padł na wspaniały dywan i zaczął wrzeszczeć, jakby go obdzierano ze skóry. Chwilę później zaklęcie ustało, a młody Selwyn umilkł, dysząc ciężko.
- Nadal uparcie twierdzisz, że jesteś niewinny? – zapytał Czarny Pan.
- Ona… ona sama się prosiła… - wydyszał. – Ubierała się jak dziwka…
- Nie waż się obrażać mojej córki! – ryknął Snape, zrywając się z miejsca.
- Tylko spokojnie, Severusie – powiedział Voldemort. – A teraz wstań, Eryku, i opowiedz nam wszystko, chyba że chcesz ponieść śmierć trochę szybciej, niż planuję.
Selwyn wstał. Nogi drżały mu okropnie. Nie przypominał już tego samego pewnego siebie chojraka. Zaczął drżącym głosem opowiadać, co zaszło poprzedniego wieczora.
~*~
Już więcej nie zdążyłam nic napisać, bo jest późny wieczór. Mam nadzieję, że się podobało. I wybaczcie, że dawno nic się nie ukazywało, ale wiecie, koniec roku, te poprawki… Nie wiem, w co ręce włożyć. Dedykacja dla carmen37 :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
~Claudia
OdpowiedzUsuń6 czerwca 2009 o 22:32
Pierwsza?
6 czerwca 2009 o 22:48
UsuńPierwsza xD
~Claudia
OdpowiedzUsuń6 czerwca 2009 o 22:40
Na moje jest zbyt krótko, mogłaś się bardziej rozpisać. Poza tym gwałt ci wyszedł fajnie, o wiele lepiej niż mi xD No i zdziwiłam się, że Voldzio od razu nie zabił Eryka (swoją drogą mam nieprzyjemne skojarzenia z chłopakami o tym imieniu), no i Snape ie bronił córeczki. Ach, i brakowało mi Barty’ego który by sporządził z tego raport dla LV xD
6 czerwca 2009 o 22:51
UsuńNo tak, ale mój kochany Barty nie żyje tutaj. Szkoda, ale nie mogę go wszędzie wskrzeszać. Mi też się źle kojarzą chłopcy o tym imieniu. Po pierwsze brzmi to jak jakiś podrywacz obleśny, a po drugie kojarzy się z modą na sukces xD
~Lilly
OdpowiedzUsuń7 czerwca 2009 o 11:33
druuuga!!!
7 czerwca 2009 o 11:35
UsuńGratuluję xD
~Lilly
OdpowiedzUsuń7 czerwca 2009 o 11:36
zabiję tego palanta! Jak on mógł tak zrobić… rozwalę do avadą, ale najpierw wezmę na męki … zdechnie w lochu przykuty do ściany zeżarty przez robaki… zabije, zamorduje zniszczę! Ale notka extra szkoda że tylko taka krótka
7 czerwca 2009 o 11:38
UsuńNie popadajamy w obłęd, niech to Voldek zrobi xD
izuniaa22@op.pl
OdpowiedzUsuń7 czerwca 2009 o 15:24
Krótko! Ale ciekawie. No, co za potwór tego Sewlyna, czy jak mu tam było :P Ciekawa jestem, jak zareaguje Malfoy jak się dowie. mm. Mam nadzieję, że Voldemort zrobi mu coś paskudnego, co zapamięta ;)Pozdrawiam :*Lady Sensitive
8 czerwca 2009 o 17:09
UsuńNawet nie zapamięta, bo zginie xD
~carmen37
OdpowiedzUsuń7 czerwca 2009 o 20:18
Nie wierzę. Taki rozdział dedykujesz mi? Przecież to Twój najlepszy rozdział!
8 czerwca 2009 o 17:09
UsuńTak, długo nad nim pracowałam xD
~Cam.
OdpowiedzUsuń7 czerwca 2009 o 22:52
Nie zgodzę się z carmen37. Opisujesz rzeczy o których nie masz pojęcia. xp Znasz moje zdanie na ten temat. Opisy stosunków kompletnie mi się nie podobają, ale reszta jest nawet ok. xp Za mało wczuwasz się w psychikę Selene.Wybacz za szczerość, ale ty wiesz, że ja uwielbiam twoją twórczość. Tylko… Nienawidzę, gdy poruszasz takie tematy. W sumie pisarz niczego się nie boi, ale nie opisuje się rzeczy, o których wiedza jest minimalna.
8 czerwca 2009 o 17:12
UsuńCzy Ty sugerujesz, że dla zgłębienia tej wiedzy mam iść z kimś do łóżka i opisać potem relacje z tego? Przepraszam Cię bardzo, ale jeszcze nigdy mnie nikt nie zgwałcił, więc nie mogę opisać tego dobrze. A może Ty powiesz mi, jakie to uczucie? Już lepiej pisać coś, żeby było ciekawiej, niż zaśmiecać rozdział sztucznymi op[isami. Wybacz, że się tak obruszam, ale żeby ten rozdział napisać, musiałam poświęcić wiele godzin poszukiwania w książkach, jak opisać gwałt.
~Olka
OdpowiedzUsuń8 czerwca 2009 o 19:18
Biedna Selene.Eryk zachował się okropnie(zresztą jak każdy facet)…..wiesz co mam na myśli….nie? Czekam na next.Pozdrawiam.
8 czerwca 2009 o 19:27
UsuńTak, wiem co masz na myśli xD
~Lady Morte
OdpowiedzUsuń11 czerwca 2009 o 10:22
Od razu przepraszam za następujące słownictwo. Co za przebrzydły… Nawet nie wiem jak go nazwać. Słów mi zabrakło. Notka świetna, tylko szkoda że to nie Selene go torturowała… xD
11 czerwca 2009 o 10:43
UsuńJeszcze nikt go nie torturował, to za 2 odcinki xD
~Lady Morte
Usuń16 czerwca 2009 o 16:13
Aż tyle?!
18 czerwca 2009 o 09:26
UsuńNo tak, bo muszę napisać coś o Potterze, jego świętach… xD
arboris@onet.eu
OdpowiedzUsuń12 czerwca 2009 o 21:06
Ha! Mam nadzieję, że kretyna Vodzio wykończy!
13 czerwca 2009 o 11:42
UsuńKażdy ma nadzieję, ale tak szybko się tego nie dowiecie, co z nim zrobię xD
~straszne-oceny
OdpowiedzUsuń13 czerwca 2009 o 16:20
Świat należy do odważnych! Jeśli i ty do takich należysz bądź chcesz się przekonać, jak inni oceniają Twój twór to zapraszamy na http://www.straszne-oceny.blog.onet.pl Zgłoś się już teraz! (przepraszam za SPAM, ale jakoś trzeba się zareklamować)
karolina_1000@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuń13 czerwca 2009 o 19:56
Chcesz poznać prawdę o swoim blogu? Chcesz wiedzieć co sądzą o nim inni czarodzieje?! Już teraz zgłoś się do oceny. Każda z czarownic ma swój gust, więc na pewno każdy znajdzie coś tam dla siebie. Nie zwlekaj, bo może się okazać za późno :) http://skromne-oceny-potterowskie.blog.onet.pl
izuniaa22@op.pl
OdpowiedzUsuń22 czerwca 2009 o 21:23
Hej :)Zapraszam na zgubiony-pamietnik.blog.onet.pl na nową notkę :)Pozdrawiam :*Lady Sensitive
izuniaa22@op.pl
OdpowiedzUsuń29 czerwca 2009 o 15:13
Z wielką przyjemnością zapraszam na http://www.zgubiony-pamietnik.blog.onet.pl na nową notkę!Koniecznie powiedz, co o niej myślisz! :*Pozdrawiam :*Lady Sensitive