Dziewiętnaście
lat później…
Była jesień. W tym roku
słońce grzało wyjątkowo ciepło, a wiatr nie był tak silny. Złote liście
stertami walały się po dworcu, przez który właśnie przeszła czteroosobowa
rodzina. Jasnowłosy, ubrany w wytworną, czarną pelerynę mężczyzna o ostrych
rysach twarzy, kobieta o bladej twarzy, krótkich, czarnych włosach i poważnej
minie oraz dwójka dzieci. Wysoki, dorównujący już wzrostem swojej matce chłopak
z szaroniebieskimi oczami, długimi, platynowymi włosami, w wieku mniej więcej
czternastu lat i jedenastoletnia dziewczyna. Można było powiedzieć, że była swoją,
swego czasu jeszcze jedenastoletnią matką, tyle że trochę niższą, niż Selene
dwadzieścia sześć lat temu. Szli spiesznym krokiem w stronę żelaznej barierki,
a mijający ich mugole przyglądali im się dziwnie, pewnie ze względu na dwa
wypchane kufry i skrzeczącą, czarną sowę zamkniętą w klatce. Kiedy dotarli do
barierki, pani Malfoy szepnęła synowi do ucha:
- Idź pierwszy.
Scorpius ruszył
zdecydowanym krokiem na barierkę. Chwilę potem zniknął. Pani Malfoy chwyciła
córkę za przegub, opadła się, niby przypadkiem, o kawałek żelaza i obie nagle
pojawiły się po drugiej stronie. Draco pojawił się przy nich chwilkę później.
Znaleźli się na pełnym pary peronie. Czerwony pociąg z przedziałami był już do
połowy zapełniony podnieconymi, szczęśliwymi uczniami. Przeciskając się coraz
bliżej, Selene co chwilę spotykała znajome twarze. Zobaczyła Blaise’a
Zabini’ego z córką, Remusa Lupina, bardzo już posiwiałego, z żoną Nimfadorą,
która, choć już o wiele starsza, przez tyle lat pozostała wierna wściekle
różowemu kolorowi włosów i ich synem Tedem, który był chyba w wieku syna
Selene. W końcu zobaczyła też…
- Charity! – Selene zawołała
w kierunku kobiety z długimi, jasnymi włosami zaplecionymi w gruby warkocz.
Odwróciła się, słysząc swoje imię.
- Selene!
Szybko podbiegła w stronę
czarnowłosej i chwyciła ją w objęcia. Wyglądała o wiele starzej, niż w dniu
ślubu córki swojego męża. Twarz miała poznaczoną drobnymi zmarszczkami, we
włosach widniały siwe pasma, choć nie były tak bardzo widoczne. Ostatnio
widziały się z Selene na początku lipca. Pamiętały spór, który prowadziły
dawno, bardzo dawno temu, ale topór wojenny zakopały wiele lat temu.
Elin puściła panią Snape i
przyjrzała się swojemu przyrodniemu bratu, czającemu się za matką. Nie widzieli
się od Świąt Wielkanocnych. Miał mocno kręcone, ciemnobrązowe włosy, oczy
bardzo podobne do oczu Severusa. Był niższy od Scorpiusa, mimo że urodził się
trochę wcześniej od niego.
- Bardzo wyrosłeś, bracie
– powiedziała Juliusowi, uśmiechając się lekko. – Jesteś o wiele bardziej
przystojniejszy niż wtedy, gdy cię ostatnio widziałam.
Spojrzała na Charity.
- Ojciec pojechał już
dawno? – zapytała.
- Tak, jest w Hogwarcie od
wczorajszego wieczora – przyznała jej macocha. Nadszedł Draco z dziećmi, więc
zwróciła się do niego. – Witaj, dobrze cię widzieć. Coś kiepsko wyglądasz,
stało się coś?
- Moja matka choruje, to
nic poważnego, ale mimo wszystko… - urwał. – Cały dom na mojej głowie, bo
ojciec wyjechał do Niemiec w interesach.
- Widziałam wielu naszych
starych znajomych – odezwała się Selene. – Córka Blaise’a chyba jest w wieku
naszej Laury.
- No tak – Charity
uśmiechnęła się szeroko. – Laura w tym roku idzie do Hogwartu, tak?
Wszyscy spojrzeli na
dziewczynę. Nie wydała się wcale zmieszana ani speszona. Wręcz przeciwnie.
- Tak. Kiedy Scorpius
szedł do szkoły po raz pierwszy, bardzo się denerwował, że nie trafi do
Slytherinu. On zawsze się wszystkim za bardzo przejmuje, jak dziewczyna –
przyznała Laura.
- Nie prawda! – wtrącił
się Scorpius. Często kłócił się z siostrą, ale mimo wszystko bardzo się o nią
troszczył. – Głupoty gadasz, jak zwykle. Dużo gadasz, ale zawsze bez sensu.
Laura miała taką minę,
jakby zamierzała mu się odszczekać, ale matka zakryła jej usta ręką.
- Patrzcie tak – mruknęła
Charity, wskazując na dużą grupkę ludzi głową.
Było tam dziewięć osób, w
tym dwójka z płomiennie rudymi włosami. Pochłonięci byli rozmową, najwidoczniej
nie zdając sobie sprawy z obecności Malfoyów. A przecież nie stali wcale w tak
dużej odległości od nich. Selene z satysfakcją zauważyła, że Hermiona Granger,
a właściwie już Weasley, bardzo się zestarzała. Włosy jej się przerzedziły, pod
oczami i na czole zrobiły się jej zmarszczki. Harry stał do niej odwrócony
plecami, przez co nie widział i Malfoyów, ale Selene uznała, że to nawet
lepiej. Obawiała się, że do niej podejdzie i wda się w krępującą rozmowę.
Ale Ginny Potter
dostrzegła i poznała rodzinę Malfoyów. Szturchnęła męża w ramię i wskazała na
nich palcem.
- Spójrz, kto tam stoi –
szepnęła.
Harry odwrócił się.
Poczuł, jakby jakaś niewidzialna, żelazna ręka chwyciła go za wnętrzności i nie
puszczała. Zobaczył znajomy profil dziewczyny, trochę starszej niż
dziewiętnaście lat temu, ale wciąż bardzo dobrze zachowaną. Może to skutek
towarzystwa, w którym się znalazła, a może po prostu prostego, spokojnego
życia, ale Selene Snape wygląda olśniewająco. Jego mózg odrzucał tę wiadomość,
że teraz nazywa się Malfoy.
Przez te wszystkie lata,
kiedy zdał sobie sprawę z tego, że nigdy z Elin nie stworzą rodziny, nauczył
się bez niej żyć. Obdarzył miłością Ginny, zaczął z nią chodzić w siódmej
klasie; po zakończeniu szkoły pobrali się, niedługo później to samo zrobili Ron
i Hermiona. Niecały rok potem Ginny urodziła pierwsze dziecko, Jamesa Syriusza.
Harry nauczył się żyć bez swojej szkolnej miłości. Można powiedzieć, że o niej
zapomniał. Miał swoją rodzinę, swoją pracę, swoich przyjaciół i swoje życie.
Później urodził mu się drugi syn, Albus Severus. Harry dowiedział się o
wszystkim. Bohaterskim poświęceniu dla Dumbledore’a najbardziej znienawidzonego
przez Harry’ego nauczyciela. Nie oczekiwał, że Severus Snape będzie darzył
sympatią jego dzieci. Liczyło się to poświęcenie. No i w końcu na świat
przyszła jego córka, Lily Luna. Była jego oczkiem w głowie. Obecność Lily jakoś
zapełniła pustkę po utracie Elin. Pojawienie się dwójki dzieci Rona i Hermiony,
Hugona i Rose też jakoś pomogło mu wyrzucić z pamięci córkę Snape’a. Ale teraz,
kiedy ją zobaczył, wszystko wróciło. Patrzył na nią tak intensywnie, że Selene,
jakby to wyczuła, odwróciła na chwilę głowę w jego kierunku. Ich spojrzenia
spotkały się. Elin ani się nie uśmiechnęła, ani nie posłała mu groźnej miny. Po
prostu przez chwilę patrzyła na niego beznamiętnie, po czym odwróciła wzrok, by
powiedzieć kilka słów do męża. Draco też zerknął na Harry’ego. Uśmiechnął się
drwiąco, pochylił się i pocałował Selene w usta, świadomy tego, że Potter ich
obserwuje. Chciał w ten sposób pokazać mu, że mimo że Harry zwyciężył walkę ze
złem, przegrał tę ważniejszą bitwę. Bitwę o miłość.
- Co to za ludzie? –
zapytała Lily, ciągnąc ojca za rękaw szaty.
- To nasi znajomi ze
szkoły – wyjaśniła szybko Hermiona. Tylko ona dostrzegła ten żar w oczach
Hary’ego, gdy ten patrzył na Selene.
- Ten to Julius Snape, syn
naszego wrednego nauczyciela od obrony – powiedział James. – A tamten Scorpius
Malfoy. Jeden gorszy od drugiego. Podpalił mi kiedyś włosy.
Skrzywił się na
wspomnienie tamtego incydentu.
- Ma bardzo piękną matkę –
zauważyła Rose, przyglądając się Selene.
- A ona ma jeszcze
ładniejszą córkę – wtrącił się Albus, a jego policzki gwałtownie pociemniały.
- To Laura Malfoy, jest w
twoim wieku - odpowiedziała Ginny. – Tylko się w niej nie zakochaj, tego by nam
brakowało, żebyś ożenił się z dziewczyną z rodu Malfoyów.
- Daj mu spokój, musisz
już napuszczać ich na siebie? – zapytał Harry, klepiąc młodszego syna po
ramieniu.
Kilka metrów dalej Selene
i Draco żegnali się już z dziećmi.
- Bądźcie grzeczni, Lauro,
pamiętaj, że pierwsze wrażenie jest najistotniejsze – powiedział córce ojciec.
Selene szturchnęła go w bok.
- Daj jej spokój, niech
dziewczyna sobie nie psuje opinii tym, że jest miła i koleżeńska – prychnęła. –
Przyniosłabyś mi wstyd, gdybyś była zbyt posłuszna. Dlatego nie słuchaj
nauczycieli i nie odrabiaj pracy domowej. W granicach rozsądku.
Laura uśmiechnęła się,
słysząc te słowa.
- Zapomniałaś o jednym –
rzekła. – Mam nienawidzić Gryfonów. Zwłaszcza Potterów i Weasleyów.
- Dokładnie, patrz, Draco,
jak się szybko uczy – przyznała Selene. – Widzisz tego? – zwróciła się teraz do
córki, wskazując na Harry’ego Pottera. – Kochał się we mnie przez cały Hogwart.
Ale ja, jak na Ślizgonkę przystało, złamałam mu serce i go porzuciłam.
Specjalnie się z nim związałam, żeby moja strata była dla niego boleśniejsza.
Wybrałam kogoś, kto był mnie godzien.
- Mamo, ten oblech się na
mnie gapi – Laura skrzywiła się i pokazała palcem na Albusa Pottera.
- Pewnie się w tobie
podkochuje – zauważył Draco. – Jeśli tak, potraktuj go tak, jak twoja matka
jego ojca.
Oboje ucałowali córkę,
później syna, a oni weszli do pociągu, znaleźli sobie przedział i wychylili się
przez okno, by pomachać rodzicom na pożegnanie.
- Widzimy się na Boże
Narodzenie! – zawołała Selene, gdy pociąg ruszył. Przez chwilę razem z mężem
machali dzieciom, aż ich głowy nie poznikały w przedziale. Draco objął żonę
ramieniem.
- Zawsze tak się o nich
martwisz – rzekł. – Ale twój ojciec przecież tam jest. Ma na nich oko.
- Tak, wiem – odparła. –
Ale może jestem też trochę egoistką, bo nie tęsknię tylko za nimi. Wiesz, przez
te wszystkie lata, kiedy go szukałam, miałam nadzieję, że wróci.
- Przez ten cały czas
wciąż za nim tęsknisz? – spytał Malfoy.
- Tak. I to ci tak dziwi?
- Czarny Pan już taki jest
– powiedział jej mąż. – Nie wróci dziś, ale kiedy już to zrobi, odnajdzie cię.
On wie, że go szukasz.
- Tak, wiem.
Otarła samotną łzę, która
spłynęła jej po policzku. Z oczu obecnych na stacji Express Londyn-Hogwart już
całkowicie zniknął. Ludzie zaczęli się już rozchodzić, ale Selene nadal stała i
wpatrywała się w miejsce, gdzie pociąg zniknął jej z oczu. Stała i uśmiechała
się, bo mimo wszystko była szczęśliwa.
~*~
I tak się kończy to
opowiadanie. Nie wiem, co powiedzieć. Płaczę, pisząc to zakończenie. Mimo to,
że przeżyłam z tym blogiem chwile dobre i złe, bardzo się z nim związałam.
Chciałabym powiedzieć tyle rzeczy. Po pierwsze, dziękuję za polecenie rozdziału
numer trzydzieści siedem pod tytułem „Kraina Kamiennego Pana”. Cieszę się, że
moja praca została doceniona. Po drugie, pragnę jeszcze wspomnieć, że 29
sierpnia mijają dwa lata istnienia tego bloga. Można więc powiedzieć, że za
kilka dni świętujemy urodziny. Cóż, wychodzi jednak na to, że trzeba to trochę
przyspieszyć. Po trzecie, podziękowania. Chciałbym podziękować Wam wszystkim.
Nie miałam pojęcia, że uda mi się to opowiadanie zakończyć naturalnie, bez
przymusu spowodowanego brakiem weny czy pomysłów. W bardzo dużej mierze to
dzięki Wam nie zawiesiłam tego opowiadania, a pragnę dodać, że ze wszystkich
moich blogów właśnie to było, zwłaszcza na początku, najbardziej wątpliwe,
nieprzemyślane, założone pod wpływem chwili…
Chciałabym podziękować Eles., która może nie była ze mną od
samego początku, ale zawsze bardzo mnie wspierała (doradzała też przy
szablonach xD). To właśnie po rozmowie z nią podjęłam decyzję, by ocalić życie
Selene. Dziękuję też Cam. Ona
również służyła mi dobrą radą, szczerze wypowiadała się na temat moich
pomysłów. Dziękuję Claudii. Była
moją podporą w wielu trudnych chwilach. Podziękowania dla Tuli i Alelka, zawsze
mogłam liczyć na szczerą opinię na temat rozdziału. Dziękuję też K&M, za jej opinie i szczerość. Za
krótkie, ale treściwe komentarze Dziękuję Diabelnej_Księżniczce,
Olce, Pisarce i AdriAnnce.
Dziękuję Nadii i Nadine. Mimo że mają podobne Nicki, są
zupełnie inne, ale obie dodawały mi otuchy w trudnych momentach. Podziękowania
dla Clumsy, nicole., Lady Malfoyki, Elizabeth Schmitt, Pinnacle, alice. i Nataszy. Chciałabym wymienić
wszystkich, ale to niestety niemożliwe. Dziękuję House’owi, Gonii, Everze, kicyslawie, Dosce, wiki-pedii, POB, Amelii, Pannie M, Ciemnej Pani, Morsmorde,
Caitlin, Nieśmiertelnej, Kadzie113
i Jolievin. Gdybym mogła,
wymieniłabym tu wszystkich, ale nie każdy komentuje, a czyta.
Cóż, może kiedyś będę
kontynuować tu losy dzieci Selene i Dracona. Nie wiem. Ale jeśli coś tu się
pojawi, to wszyscy się o tym dowiecie. Życzę Wam wszystkiego najlepszego. No to
do zobaczenia, miejmy nadzieję, że szybkiego.
~Eles.
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 20:54
Une!
24 sierpnia 2010 o 20:55
UsuńHahaha, tylko na to czekałaś, zgadza się? xD
~Eles.
Usuń24 sierpnia 2010 o 21:04
Oczywiście. Ze trzydzieści minut! Nie no, bardzo ładnie. Podobało mi się. Chciałabym tu napisać, że się wzruszyłam, no ale jakoś nie mam ochoty kłamać (grunt to szczerość xD). Dziękuję Ci za podziękowania (masełko maślane) i czekam, aż zaczniesz pisać opowiadanie dalej, albo zmienisz kierunek i zaczniesz pisać – uwaga, uwaga! – O Voldemosutrze xD.
24 sierpnia 2010 o 21:16
UsuńHeh, wiedziałam, że będziesz chciała użyć tego słowa xD Ano, mam poważne plany dotyczące kontynuacji tego opowiadania, ale dopiro za bardzo wiele miesięcy xD
~nicole .
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 20:58
Zaczynam czytać.
24 sierpnia 2010 o 21:04
UsuńGratuluję drugiego miejsca xD
~nicole .
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:04
Czekam na dalsze losy. :)Kurde, trochę ręcę mi drżą. xD Pięknie to skończyłaś i mam nadzięję, że Laura (w twojej głowie) da popalić Potterowi xDŁzy mi ciekną i śmieję się jak idiotka z momentu o podpaleniu włosów xD
24 sierpnia 2010 o 21:17
UsuńDziwne uczucie, prawda? Może nie tylko w mojej głowie, ale i na papier, a potem na worda te plany przeleję xD Zobaczy się.
~nicole .
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:05
Dzięki za dzięki xDI dziękuę też za drugie za te gratulacje. xD
24 sierpnia 2010 o 21:17
UsuńProsze bardzo za dzięki xD
~Rozz
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:06
Genialnie. Płaczę czytając to i wiedząc że to koniec. Bardzo się cieszę że trafiłam na to opowiadanie.
24 sierpnia 2010 o 21:18
UsuńZapomniałam o podziękowaniu dla Ciebie! Zaraz dopiszę xD
alicecullen2@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:08
Epilog jest świetny, tylko, że to epilog! Fajnie opisałaś to o Harry’m :D. Ogólnie BARDZO fajnie :P Mam nadzieję, że już wkrótce przeczytam opowiadanie o Laurze i Scorpius’ie (tak się to pisze?) Nie mogę się doczekać :D Pozdrawiam, Zama.PS. Mam nadzieję, że niedługo odwiesisz blogi :) np. SCP, czy douce-fleur :D[oeil-de-la-mort]
24 sierpnia 2010 o 21:20
UsuńWszystko jest odwieszone, tylko tej informacji nie wycofałam. A ja sama tańczę z radości, bo mam sprawny komputer xD Wiem, wszyscy macie nadzieję, ja też mam, że już niedługo będę mieć czas na kontynuację xD
~Nadine
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:10
Chlip! Co Ty ze mną, Kobieto, robisz?! Popłakałam się!Kuźwa mać, ja PŁACZĘ!…Dobra, ogarniam się. Fajnie by było, gdybyś kontynuowała Selene. Albus i Laura? Zakazany romansik, hm? Wszystko pięknie opisałaś, w skrócie, ale i tak pięknie. Ha, a Potter niech się pocałuje w dekiel, Ginny mu tylko została. xD Dziadek Severus? *rechocze* Boskie! xDDziadzio Sevcio będzie miał oko na wnuków. xDMam wahania nastrojów. Zupełnie jak baba w ciąży. oO;***
25 sierpnia 2010 o 10:08
UsuńTak, zwłaszcza na wnuczkę. Albo raczej na Albusa, żeby nie wciągnął Laury w takie coś, jak Potter wciągnął jej córkę. Bo teraz już nie ma się dla kogo poświęcać. Przynajmniej wszyscy czarodzieje nadal tak myślą xD
~Pepa
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:19
Nadrobiłam wszystko na czas; DZakończenie trochę przewidywalne ale łezka w oku się zakręciła. Nawet nie wiem jak to szybko zlecialo pamiętam ten dzień jak weszłam pierwszy raz na tego bloga.Ach! Stare dobre czasy. ; DSzkoda że koniec ale jak to mówią; „Wszystko co dobre szybko się kończy”.
25 sierpnia 2010 o 10:09
UsuńWiem, że przewidywalny epilog. Ale przecież nie mogłam nagle zabić kogoś czy powrotu Voldemorta opisać. Jeśli dojdzie do kontynuacji opowiadania, to prolog będzie całkiem nieprzewidywalny xD
~Nieśmiertelna
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:19
Chociaż zaczęłam Selene czytać niedawno (w połowie czerwca tr.) ryczę teraz jak cholera. Musiałam przeczytać to trzy razy zanim uwierzyłam, że to naprawdę koniec. Ja się wzruszyłam – nie ukrywam. Wiem, że nie komentowałam, ale ch*j z tym. Teraz, w tym momencie nie wiem, co napisać – naprawdę. Z resztą znasz moje zdanie na temat Twoich opowiadań. Ja nie liczę na kontynuację. Niech zostanie tak jak jest. Epilog to epilog, ku*wa. No to czas na pozdrowienia, ostatnie ;)Z rozpaczą i łzami spływającymi po policzkach, ślicznie dziękuję za dedykację i pozdrawiam serdecznie. Pamiętaj, że jestem duchowo z Twoim komputerem xD*i chyba nie bez powodu w iTunes’ie włączyła mi się Edyta Bartosiewicz z piosenką Ostatni*
25 sierpnia 2010 o 10:11
UsuńWiesz, jeśli rzeczywiście dojdzie do kontynuacji, nie będzie ona długa. Najwyżej dziesięć rozdziałów. Tak jak na dlr, ale tam to jeszcze bardziej mało prawdoodobne, bo od epilogu zostało tyle, co na scp, czyli liczba niewiadoma lub nieskończona xD
natalka1211@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:27
Rozkleiłam się. Szukam odpowiednich słów, ale wszystkie brzmią tandetnie i nie opisują tego, co czuję. Ja również ci dziękuję. Za to, że stworzyłaś inny świat, świat Selene, za to, że Elin w końcu jest szczęśliwa na ten swój selenowaty spokój. Dziękuję ci, że nie poddałaś się i miałaś siłę, by to skończyć. Dziękuję ci za to, że pisałaś z sercem. Mogłabym jeszcze długo wymieniać, ale myślę, że czujesz to, co ja. Słowa są zbędne. Po prostu dziękuję. Tula:*
25 sierpnia 2010 o 10:13
UsuńOoo tak, ta siła do skończenia tego opowiadania była mi najbardziej potrzebna. Pomysły jakoś się znalazły, przyszły podczas sprawdzianu z matematyki czy mszy w kościele, ale jednak przyszły. Jestem wytrwała i nie mogłabym porzucić czegoś, co tworzyłam dwa lata xD I bardzo się cieszę, że sprawiłam Wam przyjemność, tworząc tę historię xD
~Tula
Usuń25 sierpnia 2010 o 14:04
Ja zaczęłam pisać właśnie po to by nauczyć się wytrwałości. Czasami gdy mówię komuś dorosłemu, że piszę bloga, uważa to za bzdurę. A historię które na nich zamieszczamy znaczą tak wiele. Tyle się z nimi wiąże, że czasem trudno mi w to uwierzyć.
25 sierpnia 2010 o 15:33
UsuńWiem, wszyscy uważają, dorośli z mojego otoczenia, że jeśli bloga prowadzę, to jestem słit i dziecinna. A przecież tak nie jest. Takie opowiadanie daje do myślenia, talent rozwija, no i można się z nim zżyć.
~Tula
Usuń25 sierpnia 2010 o 15:56
Gdy napisałaś o tym zżyciu jakoś mi się nasunął na myśl zwierzak:d w pewnym sensie racja, bo żeby wyrósł potrzebuje czułości i pracy, tak samo jak blog. Ale mi się na filozoficzne rozważania zerwało!
25 sierpnia 2010 o 22:46
UsuńHahaha, tak, blog, niby taki zwykły, prosty wynalazek, a ile refleksji budzi… ach… oglądałam dziś Sagę rodu Forsyte’ów. Ostatni odcinek. Normalnie uwierzyć nie mogę, że Fleur i Jon nie będą razem.
~Tula
Usuń26 sierpnia 2010 o 14:53
Yyy, chodzi tobie o Modę na sukces?
26 sierpnia 2010 o 15:12
UsuńNie, to taki serial o angielskiej rodzinie z XIX-XX wieku xD
~Tula
Usuń26 sierpnia 2010 o 21:41
Czyli jednak moda na sukces xd
~Christina Lovegood
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 21:50
Łzy leja się strumieniami. Jak to smutno że na razie to koniec, chociaż w głębi serca mam małą może i płonną nadzieję, że kiedyś jeszcze pojawi się tu jakiś rozdział na temat losów dzieci Selene i Dracona lub ich dalsze losy. Np. Powrót Czarnego Pana i zniszczenie Pottera. Ach…! To by było cudowne.Koniec i pożegnania zawsze są trudne, jednak wcale nie dziwie się że tak trudno ci się rozstać z tym blogiem i nami, czytelnikami.Bardzo, ale to bardzo dziękuję za to że uwzględniłaś mnie w podziękowaniach:** Jesteś wielka.Pozdrawiam i weny życzę. Albo na nowe opo. albo na jakieś dalsze losy.
25 sierpnia 2010 o 10:17
UsuńCóż, podczas pożegnania z moją gimnazjalną klasą jakoś nie ryczałam, ale przecież nadal się spotykamy. A tutaj… bo czym się różni to pożegnanie od tamtego? Cóż, opowiadań mam tyle, że ta wena i pomysły bardzo mi się przydadzą. Najbardziej oczywiście na Czwórkę Hogwartu. Z Selene Snape było tak samo. Nie chciało mi się pisać, nie miałam pomysłów, ale gdy nadeszła ta refleksja: czas już kończyć. Nie mogę przedobrzyć. Jakoś związałam się z tym blogiem. Na Czwórkę też już niedługo przyjdzie czas, a ja lubię ją coraz bardziej. Wiesz, ja chciałabym pisać dalej losy Selene. Epilog mogłabym dać równie dobrze za rok. Ale po prostu czułam, że to już jest koniec. Zeszłam ze sceny w odpowiednim, choć jak widać, mało chcianym momencie xD
~Patu$
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 22:11
Hello ;* Przeczytałam twojego bloga w 2 dni i oczywiście zawsze mam takiego pecha, że jak wejdę okazuje się, że to już koniec ;( Mam nadzieję, że wrócisz… Teraz zabieram się za czytanie dark-love-riddle od początku, bo się pogubiłam czytają w między czasie selene :) Pozdrawiam! [crystaline]
~Frozenka
Usuń25 sierpnia 2010 o 10:19
Ano, jeśli przeczytasz od początku Douce-Fleur, to będziesz mieć mniejsze zaległości, dziś drugi rozdział publikuję. Cóż, gdybyś chciała jednak zacząć Siostrzenicę, noo, to byłoby trudne xD Życzę powodzenia w czytaniu xD
~olka
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 23:04
Bardzo fajne było to opowiadanie.Mi się bardzo podobało………Pozdrawiam.
25 sierpnia 2010 o 10:19
UsuńJak zwykle krótko i treściwie, hehe xD
~Kasaix
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2010 o 23:25
Gdzieś tak niedługo minie rok odkąd czytałam Selene ale jakoś rzadko się wypowiadałam. Łzy się leją wartkim potokiem,ale wiem, że wszystko ma swój koniec niestety. Mam ogromną nadzieję, że jeszcze będziesz pisać, jak nie tu to na siostrzenicy albo dark
25 sierpnia 2010 o 10:21
UsuńNo, ja wciąż tam piszę, dziś aż dwa rozdziały daję, na Siostrzenicę i Douce Fleur. Kurde, jak teraz te komentarze czytam, to samej mi się chce ryczeć, mimo że wczoraj już się popłakałam, jak pisałam zakończenie. Muszę poważnie rozważyć tę kontynuację.
~Amanda [ dziedzictwo -lorda ]
OdpowiedzUsuń25 sierpnia 2010 o 10:40
Super epilog. Cóż, będę wpadała na twojego bloga. Jeżeli chodzi o szablon – jeżeli bylabyś taka dobra – oczywiście możesz zrobić. Ale ostrzegam, w moim charakterze leży to, że wszystko robię po swojemu i według własnego gustu : ) Choć z drugiej strony jestem ciekawa, jaki szablon pasowałby według ciebie do mojej mrocznej Amandy i jej losow XD W wolnej chwili zapraszam do mnie.Pozdrawiam, Amanda [ dziedzictwo -lorda ]
25 sierpnia 2010 o 10:56
UsuńCóż, mogę zrobić Ci szablon w takim stylu, jak ten tutaj, jeśli chcesz xD
~Lady Malfoyka ; *
OdpowiedzUsuń25 sierpnia 2010 o 12:05
Jej szkoda, że już epilog i koniec tej historii. Rozdział jak zwykle świetny ; ) . Pozdrawiam ; )
25 sierpnia 2010 o 12:37
UsuńKoniec historii Selene Snape. Ale Laury i Scorpiusa… hmmm, raczej jeszcze nie xD Już podjęłam decyzję, ale się na razie nią nie podzielę xD
~Elizabeth Schmitt
OdpowiedzUsuń25 sierpnia 2010 o 12:58
Jak pierwszy raz czytałam to bardzo mi się spodobało. A jak przeczytałam drugi raz, słuchając do tego „My immortal” to prawie się poryczałam. Mam nadzieję, że będziesz kontynuować to opowiadanie. Jakoś dziwnie się złożyło, że ze wszystkich Twoich blogów ten chyba lubiłam najbardziej. I jak zobaczyłam swój nick w podziękowaniach to aż mi się miło zrobiło. Pozdrawiam :*.
25 sierpnia 2010 o 13:03
UsuńNo, a pod nickiem nawet masz swojego bloga xD Tak, już podjęłam decyzję o kontynowaniu tego opowiadania xD Zobaczycie później. Ale muszę sobie zrobić przerwę od tego bloga, dobrze mnie i Wam to zrobi xD
~Shida
OdpowiedzUsuń25 sierpnia 2010 o 17:12
Hej tu Shida z bloga moj-jrockowy-pamietnik.blog.onet.pl. Chciałam Ciebie poinformować o tym, że przeniosłam bloga na: http://pamietnik-shidy.deadrockers.eu/ Jeżeli nadal interesują Ciebie losy głównej bohaterki to zapraszam. Tylko się nie przestrasz ponieważ chwilowo muszę poprzenosić stare odcinki i coś nowego pojawi się dopiero za kilka dni, góra za miesiąc. Jeszcze raz zapraszam. PS: Nowy blog jest cały czas modernizowany.
~alexias.
OdpowiedzUsuń25 sierpnia 2010 o 22:48
Ciekawie piszesz. W jeden wieczór przeczytałam wszystkie rozdziały. Co prawda nie podobało mi się w fabule to i owo, ale to dlatego iż przedstawiłaś Pottera i innych w sposób lekko negatywny. Darze bohaterów pozytywnych dużą sympatią :) Ale uwielbiam wprost Voldka xD Ale ogólnie to mnie to opowiadanie bardzo wciągnęło. Mam pytanie: czy ty do każdej notki dawałaś nowy szablon? Bo jak przedwczoraj wchodziłam to był inny :D
26 sierpnia 2010 o 11:03
UsuńMoże nie do każdej notki, ale tak… co drugą? Wiesz, chodziło mi głównie o to, żeby pasował do rozdziału xD
Eles____
OdpowiedzUsuń26 sierpnia 2010 o 10:03
Serdecznie zapraszam na nowy rozdział {maudit} Pt.: „Porcelanowa lalka”.
~Chcesz mieć własnego dollsa a przy okazji zdobywać komentarze?Wystarczy że wejdziesz na www.dolls-adopcje2.blog.onet.pl zaadoptujesz dollsa i będziesz się nim opiekował miesięcznie gwarantiwane 10 komci+to co zarabia twój dolls jeśli ma prace.N
OdpowiedzUsuń29 sierpnia 2010 o 12:31
Chcesz mieć własnego dollsa a przy okazji zdobywać komentarze?Wystarczy że wejdziesz na http://www.dolls-adopcje2.blog.onet.pl zaadoptujesz dollsa i będziesz się nim opiekował miesięcznie gwarantiwane 10 komci+to co zarabia twój dolls jeśli ma prace.Nie zwlekaj wejdz już teraz…
amanda_dv_13@onet.eu
OdpowiedzUsuń29 sierpnia 2010 o 15:03
Jeżeli cię to interesuje, nowy rozdział na http://www.dziedzictwo-lorda.blog.onet.pl. Zapraszam : )
alicecullen2@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuń30 sierpnia 2010 o 13:10
[SPAM]Myślisz o nowym szablonie na twojego bloga? Chciałbyś zabłysnąć szatą graficzną? A może sam chciałbyś tworzyć szablony?Jeśli tak, to koniecznie wejdź na:www.custom-templates.blog.onet.plPozdrawiam, Martyna.
~Allelek
OdpowiedzUsuń31 sierpnia 2010 o 13:33
Powiem tylko że kocham to opowiadanie i idę je czytać od nowa ! :) :*
1 września 2010 o 16:00
UsuńNo to powodzenia xD
nitus11@buziaczek.pl
OdpowiedzUsuń11 września 2010 o 19:26
Czy ich miłość może być jeszcze bardziej skomplikowana? Czy znów ktoś stanie na drodze do ich szczęścia? czy po raz kolejny wszyscy będą przeciwko?lost-shadow.blog.onet.pl
~Ew
OdpowiedzUsuń20 października 2010 o 18:22
Nie jesteś pewny/a jak wygląda Twój blog oczami innych? Masz wątpliwości co do fabuły czy poprawności językowej? Czujesz, że jest coś nie tak z wyglądem strony? Nie zwlekaj i szybko zgłoś się do oceny opowiadania na http://www.oceny-legilimens.blog.onet.pl Jeżeli jednak nie jesteś zainteresowany/a oceną własnego bloga, możesz spróbować swych sił jako oceniający/a! Nabór otwarty, zapraszamy!Pozdrawiamy serdecznie,Załoga Oceny-Legilimens.P.S. Przepraszamy za SPAM, ale inaczej nie dało się zareklamować strony.
~ivideo.com.pl
OdpowiedzUsuń30 października 2010 o 19:06
http://www.ivideo.com.pl – Darmowe filmy z polskimi lektorami w jakosci HD, nowosci kinowe takie jak Pila 3D, Zanim odejda wody, sa juz do obejrzenia na naszej stronie. Dajemy ci rowniez mozliwsc ogladania bez limitow dowolnie wybranych filmow z serwisu megavideo, u nas obejrzysz w jakosci hd za darmo bez limitow.
~Florence.
OdpowiedzUsuń3 listopada 2010 o 20:04
Ahhhh, piszesz świetnie. Przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod ogromnym wrażeniem twojego talentu. Pozdrawiam, Florence.
4 listopada 2010 o 13:39
UsuńBardzo się cieszę, że nawet po zakończeniu opowiadania ktoś czyta ten blog xD
podstrony@onet.eu
Usuń4 listopada 2010 o 20:07
To jeden z najfajniejszych bogów jakie czytałam. Pozdrawiam, Florence. ; D
5 listopada 2010 o 16:15
UsuńBardzo mi miło, merci xD
~Anyone
OdpowiedzUsuń4 listopada 2010 o 17:25
To ci się spodoba: http://browse.deviantart.com/?q=michelle%20monique&order=9&offset=24&offset=48#/d251vqb
5 listopada 2010 o 16:16
UsuńMiałam to w nagłówku na siostrzenicy xD Mroczny znak jest na złej ręce xD
~Anyone
Usuń5 listopada 2010 o 18:13
Tak. Michelle pisała, że jest na złej ręce.
brillant_critique@vp.pl
OdpowiedzUsuń24 lutego 2011 o 15:16
Szkoda , że juz koniec. W ciagu ostatnich 2 dni przeczytalam cale to opowiadanie i jestem pod ogromnym wrazeniem talentu. ;)Strasznie zaluje, ze nie ma juz wiecej rozdzialow do czytania, ale mam szczera nadzieje na kontynuacje, pomimo iz (dopiero teraz zerknelam) minelo juz pol roku :) I to rowno 6 miesiecy mija dzisiaj :] Wiec jesli sie zdecydujesz to daj mi znac na {true-prophecy}. Pozdrawiam i uwielbiam ;*
2 marca 2011 o 19:59
UsuńHeh, wchodzę na selene-snape tak często, jak na moje pozostałe blogi, tak w ogóle, jeśli chcesz, to możesz zacząć czytać któryś z nich. Tutaj planuję zrobić drugi prolog i pisać tym razem pod kątem dzieci Selene i Dracona. Nie wiem, kiedy zacznę, ale na pewno Cię poinformuję xD
maskotka4@onet.eu
OdpowiedzUsuń25 lipca 2011 o 04:38
Zostałaś nominowana do One lovely blog award. Więcej informacji w zakładce „menu” na http://milosc-dorasta-wraz-z-wiekiem.blog.onet.pl/Pozdrawiam, Magiczna :)
~Mirabella.
OdpowiedzUsuń22 września 2011 o 17:13
Tu też przeczytałam. No cóż. To jest piękne T.T . Mam nadzieje, że kiedyś tam powrócisz do tej historii. Nawet nie wiesz jak się ciesze, że całkowicie nie uśmierciłaś Czarnego Pana. Pozdrawiam, Mirabella.
22 września 2011 o 21:28
UsuńNie mogłabym go zabić, przynajmniej nie tutaj. Za bardzo jestem do niego przywiązana i w ogóle… Hmm, mam całą kupę opowiadań, które chciałabym opublikować, aczkolwiek nie będą to takie tasiemce jak Siostrzenica, planuję około 30-40 rozdziałów, Łzy Marii Magdaleny może będą nieco dłuższe. Nie chcę się za bardzo przywiązać, bo potem, jak przekroczy 60 odcinków, to nie będę chciała napisać epilogu xD
~Anonimowa
OdpowiedzUsuń24 listopada 2011 o 09:53
Uff, Skończyłam czytać wszystkie rozdziały. Świetny blog ;d Pozdrawiam ;*
27 listopada 2011 o 18:56
UsuńDziękuję za pozytywną opinię xD
~Pyszczek
OdpowiedzUsuń9 sierpnia 2015 o 23:16
Dopiero trafiłam na tego bloga, tyle lat po zamknięciu, a pochłonęłam go w dwa wieczory. Bardzo podobała mi się ta historia, jednak mam pewne zastrzeżenie co do epilogu. Jeżeli jego akcja dzieje się 19 lat po zakończeniu szkoły przez Selene i resztę, to jakim cudem Scorpius, który urodził się jak Selene była w 7 klasie, ma 14 lat? To takie małe czepnięcie się, musiałam, strasznie rzucają mi się w oczy takie rzeczy ;)
Ale cała historia była cudowna, podobało mi się, że w końcu ktoś nie uwielbiał bezgranicznie Pottera :)
Pozdrawiam
Pyszczek