14 maja 2010

37. Kraina Kamiennego Pana

Była to wielka, kamienna sala. Wszystko wyciosane z szarego, gładkiego kamienia, jedynie szyby w oknach wykonane były z cienkiego ciemnozielonego szkła, dzięki czemu w całej komnacie panowała zielonkawa poświata. Na końcu sali były drzwi. Zwyczajne, drewniane drzwi, lecz w grubej, rzeźbionej framudze. Byłą tam też dziewczynka, co najmniej dziewięcioletnia. Ubrana była w zwykłą białą koszulę nocną, z długimi rękawami, sięgającą aż do kostek. Włosy miała czarne i proste, krótko obcięte. Przeszła bez zastanowienia przez komnatę. Pierwsze wahanie pojawiło się, kiedy położyła rękę na gałce. Nie pozwoliła, żeby strach kierował jej życiem. Uchyliła drzwi.

Komnata była mniejsza niż ta, z której przyszła. Lepiej oświetlona, bo w suficie wykuty był dość duży otwór, o średnicy co najmniej dwóch metrów. A umieszczony był dokładnie nad wielką studnią. Promienie słońca, które wpadały przez otwór oświetlały ją tak, że wyglądała jak wyniesiona na jakimś wyższym, niebiańskim piedestale.
Czarnowłosa podeszła bliżej. Tera o wiele lepiej widziała studnia. Wewnątrz niej tkwiła drewniana drabina. Jednak nie ona przyciągała wzrok. Dookoła ozdobionego muru oplatał się posąg potężnie zbudowanego mężczyzny z długimi rozwianymi włosami i grubym ogonem. Był to tylko do połowy mężczyzna, wyglądał jak syren, ale nie miał łusek ani płetwy na końcu ogona. Tuż za jego plecami wyrzeźbione były wysokie fale. Mężczyzna podpierał się o płaską, precyzyjnie wykutą z kamienia platformę, mętny, pozbawiony wyrazu wzrok, typowy dla rzeźb, utkwiony miał w drabinie. Kiedy dziewczyna podeszła do niej, drgnął.

Kamienna postać poruszyła się. Podniosła pochyloną głowę, zwróciła wzrok na czarnowłosą i dała jej znak ręką, aby weszła na drabinę. Nie odrywając oczu od twarzy mężczyzny, powoli wdrapała się na drabinę. Chciała go zapytać, kim jest, co tu robi, co to za miejsce… Ale głos uwiązł jej w gardle.
- Jestem Kamiennym Panem – odezwał się posąg głębokim, melodyjnym głosem.
Dziewczyna kiwnęła głową. Z ciemnej czeluści dobiegały ją ludzkie rozmowy i zimny podmuch, jakby przeciąg. Gwałtownie opuściła głowę, wytężając wzrok, jednak nawet przy mocno świecącym słońcu dojrzała tam tylko ciemność.
- Co mam zrobić? – spytała Kamiennego Pana. – Skąd się tu wzięłam?
Ale kamienny mężczyzna nic już nie powiedział. Dziewczyna powoli zeszła drabiną w ciemność. Stopami wyczuwała kolejne szczeble, ostrożnie posuwając się w dół. Zaczęła czuć pewne zniecierpliwienia, w środku palił ją strach i ciekawość.

Po wielu minutach do jej uszu doszły jakieś podejrzane głosy. Spojrzała w dół i zobaczyła niebieską kropkę światła. Zaczęła schodzić szybciej, żeby dostać się tam w krótkim czasie.
W końcu weszła w krąg światła. Była to wielka sala, oświetlona, jak się później okazało, blaskiem bijącym ze zwiewnych perłowych postaci.
Zeskoczyła z ostatniego szczebla na kamienną podłogę. Ci wszyscy ludzie byli jej nieznani. Wszystkie twarze pozbawione wyrazu, patrzyły na nią bezmyślnie, nie odzywając się do niej ani słowem.
Rozejrzała się dookoła. W tłumie zobaczyła znajomą twarz. Jasną, kobiecą twarz, ze znajomym nosem, znajomymi brwiami i ustami… Twarz jej matki.
Chciała do niej podejść, zawołać za nią… Ale zwiewne postacie uniosły ją wysoko na ramionach, poniosły w głąb ciemnej sali…

*

Obudziła się nagle, gwałtownie, ale nie wiedziała, co właściwie wybiło ją ze snu. Usiadła na łóżku, żeby sprawdzić godzinę. Było dwadzieścia minut po ósmej. Położyła się z powrotem na łóżku, rozmyślając. Na ogół nie pamiętała snów. Jednak ten był inny, jakby bardziej kolorowy, realistyczny… Ciekawe, co by się stało, gdyby się nie obudziła. Gdzie poniosłyby ją te dziwne postacie? I kim był żyjący posąg?

Z dołu usłyszała ojca, wołającego ją na śniadanie. Powoli zwlokła się z łóżka, bez zbędnego pośpiechu zeszła na dół.
- Co, Charity nie może przyjść? – spytała, żując bez większego entuzjazmu ugryziony kawałek tosta.
- Charity robi pranie – wyjaśnił Snape. – Wstała o siódmej, podczas gdy ty gniłaś w łóżku i o Bożym świecie nie wiedziałaś.
- Nareszcie się do czegoś przydała – mruknęła Selene. – Nauczyła się, gdzie jej miejsce.
Severus machnął różdżką, a jego talerz i kubek po herbacie posłusznie poleciały do zlewu i umyły się.
- Mogłabyś już pogodzić się z tym, że choćbyś Niewinem ile środków przeczyszczających dosypała – rzekł. – To Charity i tak zostanie. Jesteś przecież taka inteligentna. Już przegrałaś tą wojnę, nie widzisz tego?
Selene uśmiechnęła się, a w jej oczach pojawił się ten sam wyraz, kiedy wpadała na jakiś pomysł.
- Masz rację – stwierdziła. – Jeszcze mogę dosypać jej środka na zatwardzenie, leki na sraczkę są chyba mało kreatywne.
Wypiła do dna swoją herbatę i dodała, wstając:
- Idę się przebrać, później wracam do Hogwartu.

Wbiegła po schodach do łazienki, żeby się umyć.
- O ku*wa – zaklęła, przeciskając się obok Charity do umywalki, żeby umyć zęby. – Ale tu śmierdzi, nie mogłaś wywietrzyć po wczorajszym?
Oczywiście było to kłamstwo, ale Elin musiała wykorzystać każdą nadarzającą się okazję, by zawstydzić Charity.
Blondynka łypnęła na nią spode łba, podczas gdy wyżymaczka wypluła właśnie jej różowy stanik. Selene tego też nie pominęła.
- Kobieto, ale jesteś płaska – dodała. – Na takie problemy proponuję taką sztuczkę mugolskich kobiet. Idą do uzdrowiciela, a on kroi je i wsadza im jakieś poduszki w cycki.
Wsadziła szczoteczkę do ust, co wykorzystała Charity.
- Możesz sobie ze mnie drwić – oświadczyła z wyższością. – Ale nigdy nie będziesz miała takiego życia, jakie mam ja.
- U ou e-io-ecy? – zadrwiła Elin ze szczoteczką do zębów w ustach.
- Słucham?
Wypluła resztkę pasty do umywalki i powtórzyła:
- U boku Śmierciożercy? Już to widzę, jak wiedziecie szczęśliwe życie, mojemu ojcu w każdej chwili grozi śmierć. A jeśli uda wam się wziąć ślub, to może zaprosicie Czarnego Pana? Może będzie waszym świadkiem albo druhną?
Charity udała, że tego nie dosłyszała.
- Ty i ten młody Malfoy jesteście Śmierciożercami – powiedziała. – Macie jeszcze mniejsze szanse na spokojne życie niż ja i Severus.
Selene jednak nie dała się zbić z tropu. Uśmiechnęła się do niej.
- Ale my w przeciwieństwie do ciebie liczymy się dla Czarnego Pana – odparła. – Wyjdź teraz, bo chcę wziąć prysznic.
Wypchnęła blondynkę na zewnątrz i zatrzasnęła jej drzwi przed nosem.


Snape czekał już na nią w kuchni. Kiedy przyszła, dał jej trochę proszku Fiuu, żeby mogła wrócić do szkoły.
- Ja będę za kilka dni – powiedział jej.
Selene wrzuciła do kominka proszek, wkroczyła w szmaragdowozielone płomienie, mówiąc „Hogwart”, a potężny wir wessał ją, by po chwili wypluć przez kominek w gabinecie jej ojca.

Poszła prosto do dormitorium Ślizgonów, żeby spakować torbę na piątkowe lekcje. Gdy szła na transmutację, natknęła się na Harry’ego.
- Cześć, Elin – powitał ją, całując dziewczynę w policzek.
- Cześć.
- Słuchaj, wiesz, że jutro jest wypad do Hogsmeade? – spytał nieco nerwowym głosem. – Idziemy razem?
- Jasne – Selene pozwoliła sobie na słodki, wymuszony uśmiech. – No to do jutra, Harry.
Minęła Pottera i poszła pod klasę profesor McGonagall, gdzie zgromadzili się już prawie wszyscy Krukoni i całkiem spora grupka Ślizgonów. Podeszła do Kareen.
- Gdzie byłaś? – spytała podejrzliwie. – Nie było cię całą noc. Byłaś z Malfoyem, tak?
Elin zaśmiała się.
- Głodnemu chleb na myśli – odpowiedziała. – Nie, byłam w domu. Załatwiłam Charity. To znaczy… nie do końca, ale przynajmniej się zasrała.
Nadeszła profesor McGonagall, więc nie mogły dłużej rozwijać tematu. Selene zauważyła, że nigdzie nie ma Malfoya. Nie musiała długo się zastanawiać, co się z nim stało, bo ten przybył zaledwie dziesięć minut po dzwonku.
- Co to za spóźnienie, Malfoy? – zapytała go McGonagall, gdy ten przekroczył próg klasy. – Minus pięć punktów dla Slytherinu.
Draco obrzucił nauczycielkę pogardliwym spojrzeniem i usiadł na swoim miejscu. Po drodze dyskretnie podrzucił Elin na ławkę kawałek zmiętego pergaminu. Ta rozwinęła go niecierpliwie i przeczytała w milczeniu:

Pójdziesz jutro ze mną do Hogsmeade?

Selene wrzuciła karteczkę do piórnika. Po raz pierwszy poczuła, że chciałaby mieć gdzieś to poświęcanie się dla Czarnego Pana, zerwać z Harrym Potterem i zrobić nareszcie coś dla siebie.

Kiedy zadzwonił dzwonek, dogoniła na korytarzu Dracona, żeby dać mu odpowiedź.
- Niestety idę jutro z Potterem – wydyszała.
Malfoy mężnie zniósł kosza. Mruknął porozumiewawczo i zerknął na towarzyszkę.
- Może ci się podoba ten cały Harry Potter – powiedział cicho. – Wybraniec, Chłopiec, Który Przeżył…
- Daj spokój, robię to tylko dla tego, że mój pan mi kazał – przerwała mu. – Myślisz, że mi się podoba, kiedy on mi mówi tym swoim zdenerwowanym głosem „cześć, Elin”? To tylko zwykły dzieciak, który nie rozróżnia rzeczy ważnych i mniej ważnych. Ale obiecuję, że ci to kiedyś wynagrodzę.
Pokazała mijającej ich Hermionie Granger środkowy palec i dobiegła do idącej kilka korków przed nimi Kareen.
- Mam czasem taką chęć to wszystko rzucić – powiedziała jej. – Mogę się poświęcać dla Czarnego Pana, ale spotykać się z Potterem… to chyba przesada.
- Niektóre dziewczyny zrobiłyby wszystko, żeby być na twoim miejscu – właśnie mijały Romildę Vance, która łypnęła na Selene nienawistnym spojrzeniem.
- Ucieszę się – mruknęła Elin. – Kiedy będę mogła to wszystko skończyć.

~*~


Dziś będzie krócej, bo muszę całą akcję rozplanować proporcjonalnie, nie chcę napchać w jeden odcinek kilka wątków. Dedykacja dla Octave Misumenos :* 

31 komentarzy:

  1. kroliki505@vp.pl
    14 maja 2010 o 21:51

    Pierwsza? xD. [Elizabeth Schmitt]

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Olka
    14 maja 2010 o 22:31

    Fajny rozdział i ładny szablon………Selene miała fajny sen,szkoda że nie dowiedziała się jak się skończył…….Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ~nicole .
    15 maja 2010 o 11:10

    Boskie, boskie, boskie!I szablon też piękniasty. xD

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Allelek
    15 maja 2010 o 11:21

    rozdział fajny, szkoda że taki krótki. Niech ona już zrywa z tym Potterem bo on mnie strasznie wkurza XD i ciekawe o co z tym snem chodziło.

    OdpowiedzUsuń
  5. ~alice.
    15 maja 2010 o 13:10

    Och, dawno nie komentowałam tutaj rozdziałów. xD Ale wiedz, że cały czas jestem na bieżąco. ;ddZgadzam się z koleżanką z góry, niech rozstanie się z Potterem, pokaże figę Voldziowi, i niech zwiąże się z Dracon’em. ;DDświetny rozdział. ;-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 15 maja 2010 o 16:20
      Ale co Voldzio powie? xD

      Usuń
    2. ~alice.
      16 maja 2010 o 14:01

      co Voldzio powie? ;D „ochh, nieeee!” xdd

      Usuń
    3. 19 maja 2010 o 12:49
      Mógłby z drugiej strony powiedzieć tak xD

      Usuń
    4. ~alice.
      20 maja 2010 o 20:32

      No to wtedy był♥oby tak: „ochh.. mmm, taaak! ” ;D

      Usuń
    5. 20 maja 2010 o 20:42
      Sugerujesz coś? xD

      Usuń
  6. ~nicole .
    15 maja 2010 o 14:32

    Walić Pottera.Ja chce Dracona!Frozen! Proszę! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 15 maja 2010 o 16:21
      A co powiecie na pomysł przespania Pottera i Selene? xD

      Usuń
  7. ~nicole .
    15 maja 2010 o 19:18

    Dobry. xDAlbo trójkącik: Potter, Elin i Draco. xDCo ty na to? xDBo ja na to jak na lato!

    OdpowiedzUsuń
  8. ~nicole .
    16 maja 2010 o 11:26

    Też dobre. xD

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Caitlin
    16 maja 2010 o 18:28

    Śliczny szablon :)Mmm… Selene znudziła sie Potterem xD Nie dziwię się. Toż to dzieciak, rozpieszczony i z odwaga graniczącą z głupotą :PZapraszam – nareszcie – na nowy rozdział :*www.the-reason-to-cry.blog.onet.plPozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 19 maja 2010 o 12:44
      Ona w ogóle nigdy się nim nie interesowała, wiec co się miało jej w nim znudzić? Chyba obrzydzić jeszcze bardziej xD

      Usuń
  10. ~Pepa
    16 maja 2010 o 21:39

    Biedny Harry ! Ciekawe co by zrobił Draco z nią w Hogsmeade. ^^I co to znaczy „ostatnie rozdziały”?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 19 maja 2010 o 12:41
      No, ostatnie rozdziały to znaczy, że będę kończyć opowiadanie xD Ale bez obaw, mam nowy pomysł xD

      Usuń
  11. ~nicole .
    17 maja 2010 o 14:14

    Mam pomysł: zabijmy Pottera . xDCo wy na to? xDMoże to zrobić np. Voldek, Draco i Snape. xDI git .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~Allelek
      18 maja 2010 o 22:25

      jestem jak najbardziej za ! :D albo niech wpadnie do jeziora albo sam się zabije pod działaniem Imperiusa xd albo niech go sama nasza kochana Selene zabije, zdziwi się chłopak XD

      Usuń
    2. 19 maja 2010 o 12:39
      Ale macie pomysły, moglibyście pisać jakieś artykuły o zbrodnii xD

      Usuń
  12. ~nicole .
    19 maja 2010 o 13:53

    Niezły pomysł Frozen. xDDraco i tak najlepszy. :*

    OdpowiedzUsuń
  13. ~nicole .
    19 maja 2010 o 13:53

    Niezły pomysł Frozen. xDDraco i tak najlepszy. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 19 maja 2010 o 14:49
      Kurde. Mam hasło na kompie. U Was też są takie problemy?

      Usuń
  14. ~nicole .
    20 maja 2010 o 19:54

    Czasami . xD

    OdpowiedzUsuń
  15. ~Żołnierka
    13 czerwca 2010 o 00:04

    Hej, jestem tu po raz pierwszy, ale jestem przekonana, że na pewno zapamiętam jako złotą myśl zdanie, że nie wolno pozwolić, żeby naszym życiem kierował strach!Powtórzę opinie poprzednich komentatorów o urodzie szablony. Bardzo ładne są te zawijasy w tle (to się chyba nazywa groteska, czy jakoś tak, mam sklerozę i niewiele pamiętam z lekcji o kulturze ;-) )Obśmiałam się, jak Selena chwali się koleżankom o tym, jaki numer wywinęła, o ile dobrze rozumiem, swojej macosze! Chociaż np. szczerze mówiąc, to trochę rażą mnie ostre wyrazy w stylu cycki itp. No, ale to wszystko kwestia gustu :)Co do zakończenia, to jeszcze zanim J.K. Rowling napisała ostatni tom sagi, uważałam, obstawiałam, że owszem Harry powinien pokonać Voldemorta, ale sam zginąć na przejściu dla pierwszych, potrącony przez ciężarówkę. Jeśli odpowiada Ci takie zakończenie, możesz je wykorzystać ;-)Pozdrawiamhttp://zolnierka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 czerwca 2010 o 15:15
      Tak, to groteska. Selene jest wulgarna, przeklina i się tego nie wstydzi, wiec wiesz. Różne ludzie mają charaktery xD Ja uważam, że Voldemort powinien pokonać Pottera, nie rozumiem, jak Rowling mogła stworzyć z 7 części taki marysueizm.

      Usuń
  16. ~Puiri.
    13 czerwca 2010 o 09:39

    dużo powtórzeń, ale jest okay.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 czerwca 2010 o 14:56
      Oj, wiem, czasem tak bywa, jak się w 3 osobie pisze xD

      Usuń
  17. ~xbella@onet.eu
    14 czerwca 2010 o 19:37

    Dążę do tego, aby zrobić przejrzystą listę onetowskich opowiadań. Często ludzie chcą poczytać, ale nie wiedzą na co mają ochotę. Jeżeli jesteś chętna/chętny aby dodać się do spisu wejdź na http://www.lista-opowiadan.blog.onet.pl i przeczytaj regulamin, a wszystkiego się dowiesz. Pozdrawiam i przepraszam jeszcze raz za spam.

    OdpowiedzUsuń