30 czerwca 2010

Rozdział 45

Rano Selene była jeszcze trochę obrażona na Dracona, ale bez wątpienia okazywała mu więcej cieplejszego uczucia. Kiedy po ubraniu się, deportowali się, pozwoliła mu ten krótki moment wziąć się za rękę. Gdy dostrzegli gmach budynku szkoły, Selene znów miała stać się Elin Hate, dziewczyną Harry’ego Pottera, natomiast Draco znów miał być nieodpowiedzialnym, z pozoru niedojrzałym, wkurzającym przychlastem.

Kiedy w Wielkiej Sali Elin została dostrzeżona przez Pottera, ten od razu podbiegł się z nią przywitać. Draco zniknął przy stole Ślizgonów, ale Selene, uprzednio spławiwszy adoratora, szybko go odnalazła.
- Przepraszam cię, że musisz to znosić – powiedziała mu, wycierając usta wierzchem dłoni na wszelki wypadek, gdyby zostały na nich bakterie Wybrańca. – Najpierw się ze mną kochasz, a później obserwujesz, jak klei się do mnie ten zaśliniony brzydal…
- Nieważne – przerwał jej Draco, choć nie trzeba było być geniuszem, żeby odgadnąć, że jest niezadowolony. W środku kipiał z bezsilnej złości. – To tylko gra, wiem i rozumiem to. Gdy już to wszystko się skończy, z radością dam mu w mordę.
Nadeszła sowia poczta. Przed Selene wylądowała jedna ze szkolnych sów.
- To od ojca – powiedziała Malfoyowi, odwiązując ciasno zwinięty rulonik od nóżki ptaka. Wygładziła go ręką i przeczytała:

Po lekcjach w moim gabinecie. Bez gadania.

- Oj, niedobrze – mruknęła. – Chce mnie widzieć po lekcjach w swoim gabinecie. Nie brzmi wesoło.
Wymieniła z Draconem zaniepokojone spojrzenia.
- Może lepiej pójdę z tobą – zaproponował.
- To dobrze, że jesteś taki opiekuńczy, ale poradzę sobie – mruknęła Selene. – Przecież nie sprowadzi tu Charity.

*

Po lekcjach Selene udała się do gabinetu ojca. Ten siedział sztywno w fotelu, jakby na nią czekał. Kiedy weszła do środka, wyprostował się jeszcze bardziej i położył obie dłonie na biurku.
- Usiądź. Usiądź i wyjaśnij mi to – wyszeptał. – Co ty sobie myślisz, że zachodzisz sobie w ciążę… na dodatek z Malfoyem… nie skończywszy nawet szkoły…
Twarz mu pobladła, a on sam zacisnął na chwilę powieki. Elin ostrożnie osunęła się na krzesło, obserwując uważnie ojca.
- Tak wyszło – mruknęła. – Słuchaj, ja i Draco jesteśmy dorośli, poradzimy sobie. Od ciebie i jego starych nie potrzebujemy pomocy, błagać o nic nie będziemy.
- Selene, ja nie mówię, że wam nie pomożemy, bo ja na pewno nie wyrzucę cię na bruk, jeśli Malfoyowie przegnają syna, co z pewnością się nie zdarzy, możecie zamieszkać w moim domu. Ale mówię o czymś innym. Zachowaliście się oboje nieodpowiedzialnie, a tak się zarzekacie, że jesteście dorośli! Pełnoletniość oznacza też przejmowanie odpowiedzialności za swoje czyny!
Selene z trzaskiem położyła dłonie na biurku.
- No to trzeba było mnie wcześniej uświadomić, a nie uciekać od tematu – wysyczała, a jej oczy zmieniły się w szparki. – Trzeba było mi powiedzieć, że seks oznacza również dziecko. Więc czyja jest wina? Oczywiście twoja. Poza tym jesteśmy odpowiedzialni. Nie będziesz wychowywać naszego dziecka, o to już się nie martw.
Snape ukrył na chwilę twarz w dłoniach i westchnął ciężko. Nie tego się spodziewał. Wyprostował się.
- może i to trochę moja wina, ale to przecież była twoja decyzja – rzekł.
- Gadasz jak Charity – wtrąciła się Elin.
- Ona ma trochę racji – stwierdził Snape. – Jedyne, czego bym pragnął, to twojego i Charity rozejmu. Tak naprawdę ona nic tobie nie zrobiła, a ty jej również…
- Nie była bym tego taka pewna – przerwała mu Selene. – Ten środek przeczyszczający chyba ją wkurzył.
- Nie chodzi tu o środki przeczyszczające – oświadczył stanowczo Mistrz Eliksirów. – Tylko o to, że obie się zwalczacie, choć mieszkacie pod jednym dachem.
Ktoś zapukał do drzwi. Kiedy Snape udzielił pozwolenie na wejście, między drzwiami a framugą pojawiła się ruda głowa Rona.
- Wchodź, Weasley – warknął Severus. – Za chwilę omówimy twój szlaban – teraz zwrócił się do córki – A ty przemyśl to, co ci powiedziałem.
- Tak jest, panie profesorze – mruknęła Ślizgonka, patrząc spode łba na nauczyciela eliksirów.
Opuściła gabinet ojca i wróciła do pokoju wspólnego Slytherinu. Tam od razu napadł ją Draco.
- Czego od ciebie chciał? – zapytał.
- Wytykał nam nieodpowiedzialność, takie tam – wyjaśniła w największym skrócie. – Ale ogólnie nie było tak źle.

*

Na drugi dzień do uszu Harry’ego zaczęły dochodzić dziwne plotki. On jednak przyzwyczajony był do tego, ale bardzo bolesne były głupie docinki Ślizgonów.
- I co, Potter, będziesz się zajmował dzieckiem swojej dziewczyny? – zapytała go Pansy Parkinson, gdy ten z Ronem wychodził z łazienki chłopców. – Zrobisz z niego Gryfona?
Przyjaciele wymienili zaskoczone spojrzenia. Weasley stwierdził, że Pansy zdziwaczała jeszcze bardziej albo nawdychała się oparów ze swojego kociołka, ale Harry’ego jej słowa zaniepokoiły. Dlatego po obiedzie umówił się z Elin, żeby to wyjaśnić.

- Po co chciałeś się spotkać? – zapytała, gdy zobaczyła swojego chłopaka pod jedną ze szklanych szaf w Izbie Pamięci.
- Dotarły do mnie dziwne pogłoski – rzekł. – Że jesteś niby w ciąży z Malfoyem.
Selene zmroził fakt, że Harry o tym wie, ale natychmiast zrobiła rozbawioną minę.
- Tak, też o tym słyszałam – skłamała. – Głupoty. Brzydziłabym się go nawet dotknąć, obślizły gad.
Pottera najwyraźniej ucieszyła ta odpowiedź, bo uśmiechnął się.
- Czyli nie spałaś z nim?
- Nie. Z nikim. Czekam tylko na ciebie – odpowiedziała Elin.
Harry chwycił ją za rękę.
- Więc zróbmy to…
- Mówiłam ci, że nie jestem jeszcze gotowa – przerwała mu z nutką złości w głosie Selene. Harry trochę się zmieszał, bo na chwilę odwrócił wzrok.
- Chciałbym spędzić z tobą całe życie – powiedział. – Czy zostaniesz moją żoną? Kiedy już skończymy Hogwart.
Selene poczuła się tak, jakby ktoś ją chlasnął w twarz z otwartej dłoni. Spróbowała się uśmiechnąć, ale wyglądało to raczej jak grymas, jakby ją rozbolał brzuch.
- Tak… jak skończymy Hogwart… - udało się jej wybełkotać. Pozwoliła mu się przytulić i pocałować. Poczuła, że sprawy zaszły za daleko. Muszą jak najszybciej naprawić tę szafkę.

~*~


Trochę krótko, nawet bardzo, ale cóż, tak wyszło. Raczej nie pociągnę dłużej tego wątku „zaręczyn” Selene i Harry’ego, bitwa im przeszkodzi w tym i bardzo dobrze. Wiecie, zmieniam tak często szablony, bo już wcześniej zrobiłam ich bardzo dużo i muszę je przez epilogiem wykorzystać. Ten zostawię jeszcze przez ten odcinek, bo rzeczywiście jest dość ładny. Dedykacja dla Pinnacle :* 

26 komentarzy:

  1. ~Lady Malfoyka ; *
    30 czerwca 2010 o 12:16

    Czyżbym była pierwsza? ; p Jestem ciekawa skąd Parkinson wie o ciąży Selene. Rozmowa z ojcem była zawalista. Jednak nie jest on taki ‚ okropny ‚ . Heh Czekam na NN życzę weny . ps: Kiedy około pojawi się NN ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 30 czerwca 2010 o 12:38
      Nie wiem dokładnie. Może po piątku? Prawdopodobnie w niedzielę, ale nic nie obiecuję xD Wiesz, Selene oznajmiła Draconowi, że jest w ciąży po meczu, było tam dużo ludzi, Pansy się tam napatoczyła, podsłuchała i już wie xD

      Usuń
  2. Pinnacle
    30 czerwca 2010 o 12:35

    Dedykacja dla mnie??? O boziu ! Nie spodziewałabym się! xdd Dziękuję bardzo ;)) Świetny rozdział… ciekawa jestem, skąd się wszyscy dowiedzieli o ciąży. Czyżby Ronald usłyszał coś przez drzwi? A może Parkinson podsłuchała rozmowy Draco z Selene? Nie wiem… xd A Harry jakie plany ma! XDD jak zaczął mówić coś o ślubie to myślałam, że padnę xd Hmm… nie każ długo czekać na cedeka xdd Pozdrawiam, chocoladowa ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 30 czerwca 2010 o 12:40
      Nie, Ron jest za głupi, żeby podsłuchiwać pod drzwiami. Zacząłby jakieś niestworzone odgłosy wydawać i Snape by go usłyszał xD To Pansy rozpowiedziała Ślizgonom, jakiś Gryfon czy ktoś podsłuchał i się rozeszło xD

      Usuń
  3. ~Tula
    30 czerwca 2010 o 14:42

    Selene narzeczoną Pottera? Ja nie mogę, o mało nie spadłam z krzesła. Nie spodziewałam się, że Harry aż tak ją kocha. Reakcja Snape raczej mnie nie zdziwiła. Choć jest bardzo naiwny; nie sądzę, żeby Selene kiedykolwiek pogodziła się z Charity. To nie w jej stylu. Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 30 czerwca 2010 o 19:05
      Ehm, raczej jest zauroczony, nie wiem, ja tutaj chyba bardzo dokładnie opisałam jego dziecinność xD

      Usuń
    2. ~Tula
      30 czerwca 2010 o 20:17

      To było z ironią, moja droga. Potter do idiota i dziecko w jednym ;)

      Usuń
    3. 30 czerwca 2010 o 20:23
      No, a w książce myśli, że jest taki mądry, że tylko on postrafi zrozumieć cały wszechświat xD

      Usuń
    4. ~Tula
      1 lipca 2010 o 14:52

      Już sama ta jego nietolerancja do Ślizgonów i te jego podziały są wkurzające, a reszta tym bardziej ;)

      Usuń
    5. 1 lipca 2010 o 15:37
      No, Hermiona chyba z ich trójki jest najbardziej dojrzała, mimo że to irytująca szlama. Bo ona przynajmniej się dziwi, dlaczego tak Gryfoni i Ślizgoni ze sobą walczą, chce się z nimi pojednać, itp. xD

      Usuń
    6. natalka1211@poczta.onet.pl
      1 lipca 2010 o 18:59

      No racja, zazwyczaj broniła Snape i nie pozwalała chłopakom bić się ze Ślizgonami. Oprócz tego razu co walnęła Malfoya. A moim zdaniem Ślizgoni nie są źle. To dom przebiegłych i sprytnych, a nie złych i żądnych zemsty. Tula.

      Usuń
    7. 3 lipca 2010 o 10:08
      A ja tam jednak wolę myśleć, że Ślizgoni są źli xD I zawsze byli po stronie Voldemorta xD

      Usuń
    8. ~Tula
      3 lipca 2010 o 17:39

      Gdzieś musiała trafić elita xd

      Usuń
  4. ~Olka
    30 czerwca 2010 o 16:53

    Selene na pewno była zaskoczona że Potter zada jej takie pytanie.Ciekawe kiedy dowie się o jej ciąży? …………..Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 30 czerwca 2010 o 19:07
      On już o niej wie, ale się Seleen wymigała, że to jest zwykła plotka xD

      Usuń
  5. ~Kada113
    30 czerwca 2010 o 20:39

    Zaczyna robić się gorąco. Nie miej mi tego za złe, ale jestem ciekawa jak się całe opowiadanie zakończyXD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 30 czerwca 2010 o 20:41
      Nie mam za złe xD Każdy chce wiedzieć, jak się skończy, bo już chyba tutaj dość nagmatwałam, nie? xD

      Usuń
  6. ~Allelek
    1 lipca 2010 o 16:57

    WOW. Wchodze czytam i jestem przerażona ! Niech ona już kończy tą idiotyczną znajomość z Potterkiem. Mam nadzieje tylko na to iż coś mu się w czasie tej bitwy stanie XD Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1 lipca 2010 o 17:06
      Hahaha, nie martw się, już niedługo nasz ukochany Harry o wszystkim się dowie xD

      Usuń
    2. ~Allelek
      1 lipca 2010 o 17:30

      to się ciesze niezmiernie, bo już mam go dość XD

      Usuń
    3. 1 lipca 2010 o 17:32
      Ale też do końca opowiadania dużo nie zostało xD

      Usuń
    4. ~Allelek
      3 lipca 2010 o 16:42

      to już się mniej ciesze, a takna kiedy planujesz zakonczenie ? :)

      Usuń
    5. 3 lipca 2010 o 18:06
      No, nie wiem do końca. Dzisiaj daję rozdział, sama zobaczysz, w jakim momencie już jestem w pisaniu xD Tak na po bitwie xD Ale musi coś się jeszcze po tej bitwie stać xD Zaraz zrobię nowy szablon i publikuję rozdział xD

      Usuń
  7. ~nicole .
    2 lipca 2010 o 19:48

    Pansy zazdrosna? xDTrochę mnie przestraszyłaś końcówką,Selene z Potterem? Boże złoty!A dziś chyba na TVN’ie leci Harry Potter i Kamień Filozoficzny. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 lipca 2010 o 10:02
      A żebyś wiedziała, że zazdrosna. Jak nie wiem co, aż ją skręca xD Dlatego chodzi i rozpowiada, ale znana z rozpuszczania z plotek, już nikt jej nie wierzy xD A, wiem, oglądałam, oglądałam xD Ja mam to po angielsku na płycie xD

      Usuń
  8. ~Pogromcy
    3 lipca 2010 o 10:18

    Dzień dobry, można wejść? Zajmiemy Ci tylko chwilkę, naprawdę drobną… i mamy ze sobą pudełko krówek, bułeczki z czekodżemem oraz gorącą herbatkę w termosie… a za pazuchą także trochę szczerości, jeśli tylko jej sobie zażyczysz.Przychodzimy bowiem ze świata, w którym mówienie prawdy, prawdy i tylko prawdy bez owijania w bawełnę jest jedyną opcją wyrażania swoich poglądów – ze świata, w którym poddajemy ocenie opowiadania.Jeśli więc kiedykolwiek naszły Cię wątpliwości, czy to, co wypłynęło spod Twojego pióra jest ciekawe i warte uwagi, jeśli dręczyły Cię myśli, że Twój bohater jest jedynie nędzną imitacją bohaterów spotykanych na każdym kroku, za rogiem każdego literackiego zaułka lub jeśli zastanawiasz się nad tym, czy w ogóle UMIESZ pisać, my z chęcią pomożemy Ci znaleźć odpowiedź na te i wiele, wiele innych pytań dotyczących Twojej twórczości. A jeśli ich sobie nie zadajesz, zawsze może Cię po prostu zaciekawić, co o Twoim opowiadaniu myślą bezstronni czytelnicy.Opinia prosto z serducha, szczera, ale nie okrutna. Nie odgryzamy rączek, nie odrywamy główek i nie przypiekamy rozgrzanym żelazem. Po prostu…Polecamy się!http://pogromcy-gniotow.blog.onet.plI przepraszamy uniżenie za bezczelną reklamę, ale tylko w taki sposób możemy zdobyć ofiary… to znaczy klientów… ;)

    OdpowiedzUsuń